Kolorowe bilboard'y migały rytmicznie przyprawiając moje oczy o przyjemny ból. Gdy tylko wróciłem na ziemię z LED'owego nieba zorientowałem się, że dziewczyna zniknęła. Skonsternowany rozejrzałem się dookoła. Postanowiłem zawrócić i sprawdzić, czy ktoś jej przypadkiem nie stratował.
Szedłem bez zbędnego pośpiechu, przy okazji oglądałem przeszklone witryny sklepów. Wzrokiem wchodziłem do każdego z nich. Działały w ten sam sposób, jak produkowane taśmowo plastikowe zabawki. W każdym przy drzwiach stał hologramowy asystent- sztuczna inteligencja. Po drugiej stronie rzędy samoobsługowych kas. Jedynymi ludźmi w całym sklepie byli najczęściej ochroniarze, choć ci też zdarzali się metalowi.
W jakiś sposób mnie to drażniło. Nikogo już nie obchodził kontakt z konsumentem. Nikogo, oprócz ekranu z kolorowymi buźkami przy wyjściu.
Zrobiłem przerwę w przemyśleniach gdy tylko ujrzałem kolorową czuprynę. Kręciło się tu co prawda wielu punk-rockowych dziwaków, lecz co do tego byłem przekonany.
Znalazłem Maddie przyklejoną do szyby jakiegoś sklepu. Zaśmiałem się pod nosem. Kobiety -pomyślałem -Ciekawe jaką sukienkę tam znalazła.
Opierając jedną z dłoni na boku przystanąłem za jej plecami. Uniosłem oczy do góry przyglądając się wystawie. Zamiast ciuchów moim oczom ukazały się różnej maści bronie. Niektóre specjalnie zdobione, inne robione na zamówienie z dodatkowymi częściami. No tak, zapomniałem jaki to typ kobiety.
-Następnym razem się po ciebie nie wracam- Mruknąłem, udając obrażonego. W gruncie rzeczy bronie były niesamowite i sam bym przy nich przystanął, gdybym tylko je zauważył. Dziewczyna ociągając się spojrzała na odbicie mojej twarzy w sklepowej wystawie.
-Sorry, zapomniałam, że nie jestem sama -Maddie odgarnęła kilka kolorowych kosmyków z czoła, wykorzystując ostatnie chwile na oglądanie wystawy -No dobra, chodźmy...A tak właściwie gdzie idziemy?
-Do Krainy Czarów -Odparłem z lekkim uśmiechem wymalowanym na twarzy. Maddie chyba nie znała tego miejsca, gdyż zmarszczyła brwi w niedowierzaniu.
Dochodząc do końca alei przystanąłem przed budynkiem, nad którego drzwiami wisiało fikuśnymi literami wypisane "w0NdeR LaND". Rzuciłem dziewczynie spojrzenie pokroju "przecież mówiłem" po czym bez zawahania pchnąłem drzwi.
Powitał nas cichy, melodyjny dzwoneczek przymocowany do drzwi. W środku panował mrok przez który przebijały się jedynie światła neonów podświetlających dekoracyjne figury. Podłoga drżała przyjemnie od wibracji powodowanych przez muzykę. Poprowadziłem towarzyszkę do baru, nad którym wisiała podświetlona tablica z nazwami wymyślnych drinków.
Podeszła do nas barmanka ubrana w czarny fartuch, przez który prawie nikła w ciemności.
-Witamy w Krainie Czarów -Uśmiechnęła się lekko do Maddie, gdyż mnie znała już z widzenia. Dziewczyna odpowiedziała jej ukradkowym uśmiechem.
-Poproszę "Drink Me" -Oparłem się o ladę podczas gdy dziewczyna studiowała skład wszystkich napojów. Po chwili przede mną stanęła obszerna szklanka z napojem wyglądającym jak najprawdziwsze akwarium. Rozjaśniająca się ku górze, żywo niebieska ciecz pieniła się delikatnie a hologramowe rybki mieniły się wszystkimi kolorami tęczy -Bierz co tylko chcesz, ja stawiam -Zagadnąłem zagubioną w rozmyśleniach Maddie.
<Maddie? Wybacz, że musiałaś czekać.>
Ilość słów: 512
Ilość punktów: 50+125 =175
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz